Aktualności

Posiedzenie Zarządu ZPDiWR w Bydgoszczy 22.05.2024 r.

W posiedzeniu w Pałacu w Kobylnikach uczestniczył p.o. Prezes Zarządu PFR Grzegorz Brodziak

fot. Łukasz Gapa

Posiedzenie rozpoczął Łukasz Gapa powitaniem na spotkaniu Grzegorza Brodziaka, pełniącego obowiązki prezesa Zarządu Polskiej Federacji Rolnej i oddał mu głos.

Grzegorz Brodziak podziękował za zaproszenie. Na wstępie swojej wypowiedzi zaznaczył, że podjął się zadania, aby przez około rok przejąć obowiązki po Mariuszu Olejniku, który zrezygnował. Przyznał, że – co było dla niego ważne – stało się to za akceptacją wszystkich osób, z którymi rozmawiał, bez tego nie chciałby przyjąć tej funkcji.

ZPDiWR jest pierwszą organizacją, którą odwiedza Brodziak w ramach swojego tournée, które planuje odbyć po wszystkich organizacjach członkowskich, których jest 12 w Federacji. Podkreślił, że odbiera ZPDiWR jako „najbardziej zaangażowaną i aktywnie, prężnie działającą organizację”. Chciał posłuchać, co ze strony ZPDiWR jest najważniejszego do zrobienia w ciągu najbliższego roku i co na poziomie Federacji trzeba zrealizować. Zasygnalizował również temat, który chce omówić, czyli przygotowanie się do kolejnego zjazdu pod kątem, jak Federacja ma dalej funkcjonować. Jakie kwestie – poza dzierżawami – wymagają omówienia.

Aleksander Szymański, członek Zarządu ZPDiWR zastanawiał się, czy organizacja ma „szansę, środki i siłę”, żeby w ustawie zadbać o interesy dużych dzierżawców i rozprawić się z „szarą strefą”.

Brodziak przyznał, że to jest ważne, żeby kwestie dużych dzierżaw i dzierżaw od Skarbu Państwa ująć w ustawie.

Bardzo ważnym tematem są wszystkie umowy dzierżawy, z których wyłączono 30%. Na co dzień występuje taki problem, że kiedy dzierżawca chce przedłużyć, wtedy KOWR proponuje kolejne wyłączenia gruntów. Zdaniem Brodziaka nie może tak być. Jeszcze poprzednia władza uważała, że nie można rolników, którzy wyłączyli grunty, „karać” kolejnymi wyłączeniami. Należy oczywiście uwzględnić jakieś strategiczne wyłączenia, które mogą się pojawić z powodu budowy np. autostrady. Natomiast musi to być uzasadnione, a nie przeprowadzone tylko dlatego, że grupa rolników wywiera nacisk i żąda jakiejś ziemi.

Grzegorz Brodziak powtórzył słowa ministra, że „nie można dopuścić do zamknięcia produkcji zwierzęcej”. To jest główny punkt podkreślony przez niego i tam są realizowane działania ministerstwa. Projekt nowej dzierżawy musi przejść przez Sejm.

Grzegorz Brodziak przyznał, że temat niewyłączonych gruntów jest trudnym tematem i „żaden polityk nie chce się tego podjąć”. Natomiast jego zdaniem OPR-y są jedynym prawnym rozwiązaniem na dzisiaj. Konieczne jest przyjęcie rozporządzenie ministra, które definiuje kryteria.

Zarządzenie dyrektora generalnego KOWR przedłużyło możliwość przesunięcia w czasie wydania majątku, gdzie się kończy dzierżawa, o 24 miesiące od daty wygaśnięcia z uwagi na ważne okoliczności gospodarcze, społeczne itd. po to, żeby stworzyć czas na utworzenie OPR-ów i przeprowadzenie przetargów z zachowaniem produkcji, żeby nie doszło do przerwania i strat.

Grzegorz Brodziak zapytany, jak te OPR-y miałyby wyglądać, odpowiedział, że i KOWR, i ministerstwo mówią, że co do zasady gospodarstwa te powinny zajmować się produkcją zwierzęcą, chociaż ustawa mówi o „zorganizowanym ośrodku gospodarczym”. Grzegorz Brodziak odpowiadał na pojawiające się pytania zebranych, „czym się różni OPR od znanej sytuacji, kiedy się wyłączało grunty”. Potwierdził, że mechanizm OPR-ów jest i dla tych, którzy wyłączyli, i dla tych, którzy nie wyłączyli. Jest otwarty, nieograniczony: może przyjść rolnik, grupa rolników, spółka, a nawet podmiot zagraniczny.

KOWR powoli przychyla się do możliwości, aby rozszerzyć OPR-y również na gospodarstwa zajmujące się produkcją roślinną specjalistyczną.

Silvana Oczkowska, członek Zarządu ZPDiWR zaapelowała o osiągnięcie kompromisu między OPR-ami a wyłączeniami ziemi. Uszczupla się grunty, z których produkcja jest potrzebna do utrzymania zwierząt. Dla pracowników trzeba wypracować co miesiąc pensję; są budynki, które rolnicy muszą utrzymywać, i są one kosztem.

Antoni Parszuta pytał o możliwość czasowego zwolnienia z czynszu na puste, nieużywane budynki.

Grzegorz Brodziak zauważył, że dopóki budynki są w ewidencji środków trwałych, są własnością KOWR-u, to mają jakąś wartość. Od tej wartości nalicza się czynsz. Żeby przestać naliczać czynsz, budynki te musiałyby zostać fizycznie zlikwidowane, a to jest koszt. powstaje zatem pytanie: czy jest sens?

Następnie Grzegorz Brodziak zapewnił, że jest dla członków stowarzyszeń, „nie ma parcia na żadne stanowiska i miejsca”, gdyż jest konkretna robota do zrobienia oraz poprosił o sygnały.

Na koniec wspólnie zastanawiano się, jak zwiększyć finansowanie Federacji.

Notatkę opracował: Łukasz Gapa- Dyrektor Biura ZPDiWR w Bydgoszczy